Lubomierz

Rozległa wieś (2070 mieszkańców) w dolinie Mszanki, Rosochy i potoku Lubomierskiego, leżąca na pograniczu Gorców i Beskidu Wyspowego. Przechodzi tędy widokowa droga, wiodąca z Mszany Dolnej do Zabrzeży. Górna część wsi nazywa się Przysłop, za nią znajduje się jeszcze niewielka osada leśna Rzeki, przez którą płynie Kamienica.

Lubomierz jest typową wsią zagórzańską, został założony w 1600 r. przez Sebastiana Lubomirskiego, od którego wywodzi się prawdopodobnie nazwa wsi. Pierwotnie należała do parafii św. Sebastiana w Niedźwiedziu. Pod względem własnościowym stanowiła w XVIII – XIX w. fragment tzw. klucza wielkoporębskiego, należącego m.in. do Sanguszków i Wodzickich. Po lokacji wsi przez Lubomirskich została tu założona niewielka papiernia, która funkcjonowała do 1730 r., produkując papier książkowy oraz szary. Od końca XVII w.  funkcjonowała w Rzekach niewielka huta szkła, produkująca tafle okienne, kieliszki, gąsiory i inne przedmioty ozdobne. Wyroby huty sprzedawano do Krakowa i Bochni, a nawet za granicę, do Preszowa i Kieżmarku na terenie dzisiejszej Słowacji. Po 1890 r. produkcja stała się na tyle nieopłacalna, że hutę zlikwidowano. U progu XX w. funkcjonowała w Rzekach fabryka mebli giętych żydowskiej firmy Ader z Jazowska; w budynku zarządu firmy, nieco powyżej fabryczki udzielano noclegów turystom. Mieszkało wówczas w Lubomierzu ok. 1330 mieszkańców, funkcjonował tartak parowy, obszar dworski należał do hr. Wodzickiego z Poręby Wielkiej.
Na lubomierskim osiedlu Dziedziny dożył sędziwego wieku i tu zmarł w 1913 r. słynny baca i „czarodziej” gorczański Tomasz Chlipała, zwany Bulandą. Urodził się w Szczawie w 1831 r., większość życia związał z pasterstwem, bacując ponad 50 lat na gorczańskiej polanie Jaworzyna Kamienicka. Wśród sąsiadów cieszył się niezwykłym mirem i poważaniem, potrafił leczyć pospolite choroby ludzi i zwierząt, znakomicie znał się na owczarzeniu i pogodzie. Z Lubomierza pochodził również słynny rozbójnik Siarka, grasujący w tej części Beskidów w drugiej połowie XVIII w. Na lubomierskim Przysłopie rozgrywa się akcja słynnej powieści Władysława Orkana „W Roztokach”.
W czasie wojny wieś była ośrodkiem ruchu oporu. Za sprzyjanie partyzantom aresztowano w 1943 r. i wywieziono do Oświęcimia miejscowego proboszcza i 2 zakonników, spalono też wówczas drewnianą plebanię. Po upadku powstania warszawskiego znalazło w Lubomierzu schronienie 54 mieszkańców stolicy.
Uroki Lubomierza doceniło wiele szacownych osób. W latach 50-tych i 60-tych XX w. wielokrotnie zatrzymywał się w gościnnym domu państwa Nachmanów na Przysłopie ksiądz biskup Karol Wojtyła. W czasie swoich wędrówek po ulubionych Gorcach bywał również w dolinie Kamienicy - stojący tam szałas nazwano „Papieżówką”. Obecnie do Lubomierza chętnie przyjeżdża na wypoczynek polska noblistka Wisława Szymborska. 
Po II wojnie światowej na odcinku Lubomierz-Rzeki-Szczawa funkcjonowała gorczańska kolejka leśna, stanowiąca w dzikiej i odludnej dolinie Kamienicy jedyny środek transportu (więcej →Szczawa).
W centrum wsi znajduje się drewniany kościółek p.w. św. Józefa z początku XX w., kamień węgielny położono 8.09.1913 r. Wcześniej mieszkańcy chodzili na mszę świętą do kościoła parafialnego w odległym Niedźwiedziu, od połowy XIX w. nabożeństwa odprawiano w małej kaplicy w Lubomierzu, zburzonej po wybudowaniu nowego kościoła. 
W  świątyni przechowywano w latach 1968-1993 ikonę Matki Boskiej, czczonej jako Matka Boska Królowa Gorców. Pochodziła z rozebranej cerkwi w Pacławiu koło Przemyśla, obecnie znajduje się w przemyskiej cerkwi archikatedralnej. 
Kazimierz Sosnowski w „Przewodniku po Beskidach Zachodnich” z 1914 r. tak pisał o Lubomierzu: „oryginalna i ciekawa, czysto górska wioska. W jej środku nowy kościół drewniany postawiony koło starego drewnianego, szkoła ludowa i gospoda. (…) Górny koniec wsi zwany Przysłopiem (4 km od kościoła) dochodzi do przełęczy między Jasieniem a Kudłaniem i jest przepięknym ustroniem z widokiem na dolinę i przysiółek Rzeki. W Lubomierzu i Mszanie Górnej możemy widzieć jeszcze ciekawe typy gazdów, dawne stroje góralskie. Klimat tu tak ostry, że nierzadko ziemiopłody, zwłaszcza śliwki dojrzeć nie mogą, tereny zaś tutejsze wybrały sobie władze wojskowe do ćwiczeń w masowym strzelaniu…
 

Warte uwagi

Powiązane informacje

Gospodarstwo agroturystyczne

Stanisława i Ryszard Kuczaik Lubomierz 186

Patronat medialny

Partnerzy