Jest świetnym punktem wypadowym na otaczające szczyty: Łopień, Mogielicę, Ćwilin i Śnieżnicę. Przez wieś przechodzi nieczynna obecnie linia kolejowa Chabówka - Nowy Sącz i droga krajowa nr 28, krzyżuje się tu ponadto kilka traktów o charakterze lokalnym. Dobra jest siedzibą dużej gminy, obejmującej 11 wsi. Nazwa miejscowości wywodzi się wedle badaczy od „dobrej wody”, bądź też od „debry”, czyli stromego stoku porośniętego lasem, u podnóża którego płynie potok.
Dobra była wzmiankowana po raz pierwszy w 1361 r. jako wieś rycerska, należąca do Ratołdów z pobliskiej Skrzydlnej. W późniejszych latach stała się ośrodkiem niewielkiego klucza szlacheckiego obejmującego m.in. również Jurków, Zadziele, Półrzeczki, Chyszówki i Wilczyce. Klucz dobrzański należał, między innymi, do Błędowskich herbu Półkozic, Lubomirskich herbu Szreniawa, Pieniążków herbu Odrowąż i Wrzosowskich herbu Radwan. Z końcem XVII w. właścicielami „klucza dobrzańskiego” był Jerzy Dominik Lubomirski, pan na Wiśniczu, który sprzedał go Annie Konstancji Małachowskiej, będącej babką późniejszego marszałka Sejmu Czteroletniego. Stanisław Małachowski - wybitny patriota i polityk w dobie Sejmu Wielkiego, jeden z twórców Konstytucji 3 Maja - po raz pierwszy zawitał tu prawdopodobnie w połowie XVIII w., ponieważ wtedy został starostą sądeckim. On to, w sierpniu 1792 r., wcielając w życie postanowienia Sejmu Wielkiego, jako jeden z pierwszych magnatów dokonał oczynszowania chłopów na terenie swoich dóbr, wyprzedzając o pół wieku podobne reformy, realizowane przez monarchię Habsburgów. Swoim poddanym w Dobrej i okolicy rozdał ok. 255 morgów ziemi, zrezygnował również z 15 tysięcy dni pańszczyzny sprzężajnej i 3700 dni pańszczyzny pieszej. Chłopom przekazano 35 kilkumorgowych działek, stąd po dziś dzień jedno z tutejszych osiedli (nieco poniżej stacji kolejowej) nazywa się Morgi. Własnym sumptem wybudował również w 1788 r. i uposażył miejscową szkołę ludową. Po jego śmierci tutejsze włości przejął jego bratanek hr. Ludwik Małachowski, który w 1856 r. sprzedał je hrabiemu Henrykowi Wodzickiemu, właścicielowi rozległych dóbr w Porębie Wielkiej.
W 1813 r. odwiedził Dobrą podróżnik Jan Rostworowski, pozostawiając ciekawy opis wsi i jej mieszkańców. Wspominał on, że w owym czasie w Dobrej było 600 domostw, 12 młynów, 1 folusz, 3 karczmy i browar, zaś na okolicznych szczytach pasło się latem ponad 6000 owiec. O miejscowych niewiastach pisał, że „są one bardzo pracowite i rządne, w domu można je zastać zawsze przy warsztacie robiące płótno... Zatrudniają się bydłem, ogrodem, gotowaniem, jedzeniem dla familii domowej... Mowa ich jest prosta, również jak i obyczaje, mają swoje szczególne wyrazy jak: „bogdanek” (kochanek), „gazda” (gospodarz), „chodak” (chłopak), „dziopa” (dziewczyna)”. Rostworowski informował również, że miejscowi noszą się z góralska. Jest to o tyle ciekawe, że dzisiaj wyraźnie widać tu wpływy lachowskie.
W 1846 r. podczas rabacji galicyjskiej okoliczne wsie stały się miejscem gwałtów i rzezi. Dobrzańskiego urzędnika sądowego Eligiusza Tarasiewicza gromada chłopów pobiła strasznie, a kiedy zmierzał do cyrulika w Limanowej został napadnięty powtórnie i wkrótce wyzionął ducha. Dwór dobrzański został również splądrowany i zniszczony. Ciekawostką jest fakt, że jedno ze szlacheckich dzieci uratowała i wzięła pod opiekę uboga gaździnka z Półrzeczek Maryanna Lachudzina. Za swój czyn została zresztą sowicie wynagrodzona.
W latach 80-tych XIX wieku właściciele Dobrej – bracia Zwierzynowie rozpoczęli w okolicy poszukiwania i destylację ropy naftowej (oleju skalnego). Destylarnia dobrzańska funkcjonowała na terenie dzisiejszego osiedla Brzezule i Olejorze i była być może jedną z pierwszych na ziemiach polskich (i na świecie) rafinerii. Interes ów nie przyniósł wielkich zysków, zakład zbankrutował, a urządzenia destylacyjne sprzedano Żydom. Kolejny właściciel Jan Brandys, korzystając ze sprawnego środka transportu, jakim była Kolej Transwersalna, wybudował również tartak przemysłowy. Jednak prawdziwe zmiany w obliczu gospodarczym i społecznym wsi nastąpiły po 1917 r., kiedy okoliczne dobra nabył dr inż. Fryderyk Pordes, absolwent Politechniki Lwowskiej, zaradny, bogaty przemysłowiec i naukowiec, który zamieszkał tu z żoną, synem Władysławem i córką Cecylią. Pordesowie zamieszkali we dworze (obecnie siedziba Urzędu Gminy) i rozpoczęli budowę wielkiego tartaku i fabryki przetwórstwa drzewnego. Wkrótce nad Łososiną wyrósł wielki kombinat, którego sylwetka była dominantą krajobrazu Dobrej w okresie międzywojennym. Zakłady produkowały tarcicę, beczki, parkiety i inne wyroby z drewna (nawet kolby karabinowe). Zbudowano również drogę przez przełęcz Przysłopek pod Mogielicą, aby połączyć dobrzański tartak z podobnym zakładem w Szczawie Bukówce. W szczytowym okresie działalności (w 1930 r.) zakład zatrudniał ok. 500 osób. Jednak rozwój przemysłu drzewnego odbywał się kosztem nadmiernej eksploatacji dobrzańskich lasów. Chłopi nieraz słali petycje do władz państwowych, w których domagali się zaprzestania barbarzyńskiej wycinki drzew i przywrócenia należnych im praw korzystania z lasu. Ogołocone stoki nie potrafiły także zatrzymać zwiększonej ilości wód w okresach wiosennych i letnich opadów. Ostatecznie, w 1933 r. zakład stanął z powodu braku surowca i ogólnego kryzysu ekonomicznego. Wkrótce zresztą zmarł inż. Pordes, a jego syn Władysław zginął jeszcze przed wybuchem wojny w tragicznych okolicznościach. Po wojnie zakład upaństwowiono. Pani Pordes mieszkała we dworze do 1949 r., potem przeniesiono ją do stojącej obok leśniczówki; zmarła w latach 60-tych i została pochowana obok męża na dobrzańskim cmentarzu. W okresie międzywojennym zaczęła się kariera Dobrej jako niewielkiego letniska; uroki okolicy rozsławiał i popularyzował Leopold Węgrzynowicz – twórca kół krajoznawczych młodzieży szkolnej, wieloletni redaktor „Orlego Lotu”.
W czasie II wojny światowej okolice Dobrej były celem hitlerowskich akcji pacyfikacyjnych, podczas których palono całe osiedla i mordowano bezbronną ludność, między innymi w Gruszowcu, Porąbce i Woli Skrzydlańskiej. Żydzi dobrzańscy zostali wywiezieni do Mszany Dolnej, gdzie wymordowano ich w trakcie tragicznej egzekucji w sierpniu 1942 r. Po dziś dzień żyje jeszcze prawdopodobnie tylko 2 dobrzańskich Żydów: Leo Gatterer z Frankfurtu i Moses Aftergut z Nowego Jorku. Obecnie, mimo dostojnego wieku często zaglądają w Beskid Wyspowy. Część Żydów ukrywała się w czasie wojny w prymitywnych ziemiankach na polanie Parkijówka, na płn.–zach. zboczu Łopienia.
Po wojnie wielkie zasługi dla Dobrej położył ksiądz Edward Wojtusiak, dr socjologii, filozof, laureat nagrody im. Brata Alberta. Tutejszym proboszczem został jeszcze przed wybuchem wojny, aresztowany i uwięziony w obozie koncentracyjnym w Dachau, po wyzwoleniu kontynuował studia socjologiczne na paryskiej Sorbonie. Powrócił do Dobrej w 1946 r., był inicjatorem powstania muzeum parafialnego, badał kulturę ludową mieszkańców doliny górnej Łososiny. Po przejściu na emeryturę w 1980 r. całą swą energię poświęcił na działalność naukową i popularyzatorską, oprowadzając chętnie turystów po muzeum parafialnym i starym drewnianym kościółku. Przed swą tragiczną śmiercią (zginął potrącony przez samochód w 1983 r.) zdążył jeszcze uporządkować archiwum parafialne oraz złożyć w maszynopisie swoje prace naukowe. Wielkie zasługi dla Dobrej w okresie powojennym położył również Adam Wojs – autor monografii wsi oraz publikacji krajoznawczych.
Obecnie Dobra jest popularnym ośrodkiem turystycznym oraz jednym z inicjatorów projektu „Odkryj Beskid Wyspowy”.
Warte uwagi
Drewniany kościół p.w. śś. Szymona i Judy Tadeusza, konstrukcji zrębowej, zbudowany w końcu XVII w. na miejscu pierwotnej świątyni, która spłonęła w 1678 r. Jest to budowla jednonawowa, z wydłużonym węższym prezbiterium, zamkniętym trójbocznie, od północy zakrystia oraz kaplica Matki Boskiej Szkaplerznej. Z ciekawszych elementów wnętrza warto wymienić: rokokowe ołtarze (główny i dwa boczne) i ambonę, resztki polichromii barokowej, obrazy „Ecce homo” i Matki Boskiej Szkaplerznej (przeniesiony do nowego kościoła, w starym kościółku w bocznej kaplicy kopia). Najstarszym elementem wyposażenie kościoła jest późnogotycka płaskorzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Obecnie msze święte odbywają się w nowo wybudowanej dużej, betonowej świątyni. Stary kościółek jest miejscem ślubów i koncertów muzyki sakralnej. Przy starym kościele działa muzeum parafialne (zwiedzanie po wcześniejszym uzgodnieniu z ks. proboszczem). Wśród eksponatów można zobaczyć skrzynię z żelaznym zamkiem o 11 ryglach z przełomu XVII i XVIII w., szesnastowieczną biblię bazylejską, przedmioty obrazujące kulturę materialną miejscowej ludności. Znajduje się tu również wzorowo uporządkowane archiwum parafialne (dzieło księdza Edwarda Wojtusiaka) z rękopisami pochodzącymi nawet z XVI w. W pobliżu starego kościoła rośnie kilka pomnikowych drzew, między innymi dwie lipy (3,0 i 3,7 m obwodu), uznane za pomnik przyrody już w 1936 r. Kościół jest otoczony kamiennym murkiem z trzema bramkami z 1800 r.
Obok kościoła stoi stara, zabytkowa plebania. Po ostatniej renowacji zlikwidowano na jej fasadzie piękne portrety króla Kazimierza Wielkiego oraz St. Małachowskiego.
Na miejscowym cmentarzu (w jego płd.-zach. narożniku) znajduje się grób Leopolda Węgrzynowicza (1881-1960), wybitnego etnografa i działacza turystycznego, nazywanego „ojcem krajoznawstwa młodzieżowego”. Około 1 km od centrum wsi, szosą w kierunku Skrzydlnej stoi dom (nr 342) z tablicą upamiętniającą jego działalność. Można tu zobaczyć kilka zdjęć poświęconych pamięci redaktora „Orlego Lotu”. Na cmentarzu parafialnym można również zobaczyć pomnik z 1957 r. poświęcony mieszkańcom Dobrej poległym i pomordowanym w czasie ostatniej wojny. Przedstawiono na nim symboliczne postaci żołnierza podhalańskiego, więźnia obozu koncentracyjnego w Dachau (wyryty jest numer obozowy księdza Edwarda Wojtusiaka), matki z dzieckiem proszącej o powrót męża i syna z wojny. Uwagę przyciąga rząd krzyży maltańskich, symbolizujących miejsca martyrologii mieszkańców Dobrej oraz napis „Dwustu Braci Żydów swój chrzest okupiło krwią”, odnoszący się do tragicznego losu miejscowych Żydów w czasie okupacji.
W przysiółku Pawlaki stoi kamienna kapliczka z ok. 1826 r., z rzeźbą Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej, wedle tradycji zbudowana przez robotników zatrudnionych przy budowie cesarskiego gościńca.
W centrum wsi park Małachowskich (dawny park dworski) z cenną grupą starodrzewu, uznany za zabytek przyrody (można zobaczyć piękne okazy lip, jesionów, kasztanowców). Budynek Urzędu Gminy to przebudowany dwór ziemiański. Ostatnimi prywatnymi właścicielami do 1945 r. była rodzina spolszczonych Żydów Pordesów. W starych opracowaniach krajoznawczych można było znaleźć informację, że rosła tu lipa, pod którą wedle tradycji wymierzano niepokornym chłopom dobrzańskim karę chłosty. Po lipie pozostał tylko fragment potężnego pnia, wystający lekko ponad powierzchnię asfaltu, naprzeciw wejścia do Urzędu Gminy.
Inne ciekawostki i informacje:
•w Dobrej i Jurkowie działa Regionalny Zespół „Jurkowianie”
•na terenie gminy mieszkają znani gawędziarze ludowi: Maria Markiewicz i Maria Judka z Porąbki, Janina Michałek z Dobrej oraz Maria Bielska z Półrzeczek.
•Prawdziwą skarbnicą wiedzy o Dobrej i okolicy jest p. Stanisław Rząsa, emerytowany dyrektor miejscowej szkoły, oraz p. Marek Kłodnicki – geograf i autor mapy przyrodniczo-geograficznej gminy Dobra.
•Mieszkańcem Dobrej jest Damian Ziemianin – mistrz Polski w Biegu Po Schodach i zapalony kolarz. Swoją dominację potwierdził podczas ostatnich mistrzostw wbiegając jako pierwszy po 800 schodach na ostatnie piętro katowickiego wieżowca „Altus”.
•Niedaleko stacji kolejowej znajduje się ładna willa letniskowa „Miłkówka” zbudowana w 1927 r., aktualnie zamieszkana przez polsko-włoskie małżeństwo angażujące się w życie społeczne i kulturalne gminy.
•gmina wydaje miesięcznik pt. „Dobrzańskie wieści”, w którym można poczytać o życiu wsi, ciekawostkach historycznych i krajoznawczych.